Wylane
Udało się dziś zalać ławy. Zamówiłem 14 m3 a zostało 0,5.
Niestety z uwagi na wodę jaka cały czas napływa do wykopu nie jestem zadowolony z efektów. Jak mówi mój tata "sztuka cierpi".
Udało się dziś zalać ławy. Zamówiłem 14 m3 a zostało 0,5.
Niestety z uwagi na wodę jaka cały czas napływa do wykopu nie jestem zadowolony z efektów. Jak mówi mój tata "sztuka cierpi".
Jest szansa, ze uda się jutro zalać ławy. Wreszcie. Generalnie większość gotowa, pozostało jeszcze dorobić zbrojenie pod kominy i zbrojenie pod dwa słupy.
A o 15 ma być beton. Zobaczymy.
A i jeszcze osadzić zbrojenie na dystansach lub podwiesić.
Walczymy aby zrobić deskowanie ław fundamentowych ale pomimo, ze aura łaskawa to jutrzejsza dostawę betonu odmówiłem bo jesteśmy daleko w tyle.
Niestety ale woda nas zalewa a miała być na 2 m poniżej gruntu. Miał być piasek a jest duzo gliny. Wykopanie wiec cokolwiek jest cholernie trudne. Gdy spadnie w niedziele deszcz to może być masakra (basen). Dziś już z nerwów od 3:30 zero spania a po głowie myślenie co tu zrobić aby usprawnić i dobrze wyszło.
Juro dalszy ciąg walki...
Potwierdziła się wczorajsza informacja o wodzie w wykopie. Jeszcze wczoraj kupiłem pompę i dziś cały dzień pompowała. Udało się 90 % wody usunąć. Ciekawe co będzie jutro jak przyjedziemyz rana.
Mając na uwadze ładną pogodę postanowiliśmy za namową taty na szybko jeszcze w tym roku zrobić stan "0". Okazuje się, że na szybko załatwić firmę to niewykonalne. Zatem z uwagi na doświadzcenie (już takie rzeczy robiliśmy) postanowiliśmy zrobić stan "0" własnym sumptem. Po znajomości bo inaczej się nie dało załatwiłem koparkowego i w sobotę 14.10.2017 zaczęliśmy kopanie.
Warunki gruntowe wydawały się idealne piasek do 1,6 m , woda gruntowa na 2,0 m. Rzeczywistość taka, że jak koparkowy zaczął kopać to się okazało , że dość grząsko. Mało tego na głębokości około 70 cm natrafiliśmy na drenaż pola o którym nikt nic nie wiedział. I się zaczęło ... wyciek wody.
Zatkaliśmy tymczasowo dreny a później zrobimy obejście aczkolwiek na moje oko nie mają one odpływu.
Koniec końcem wykopaliśmy dół na zaplanowaną głębokość.
Sądziłem, że trochę wody wypłynęło i będzie dobrze ale niestety dzwonili z budowy , że od soboty do dzisiaj wody napłynęło do wykopu około 10 cm na całej powierzchni. Masakra. Zdjęcia jutro a tymczasem muszę szukać pompy i gumiaków ...