instalacja gaz
Gazownicy wielokrotnie obiecywali, że przyjdą a wychodziło jak zwykle. Ostatnio mieli być w poniedziałek i oczywiście nic z tego nie wyszło. Niby już jechali ale się rozpadało więc zawrócili.
Zadzwoniłem wczoraj i skruszony gazownik przepraszał ale padało więc byłoby dużo nieporządku i błota. Bez przekonania ale cóż. Pytam zatem kiedy będą a on , że w takim razie za godzinę.
ok.
Przyjeżdżam po pracy i rzeczywiście zakopali rurkę z gazem ale czy porządek zostawili po sobie?
W każdym razie to co w ziemi zakopali i pojechali do kotłowni mają podobno przyjechać w sobotę. Zobaczymy.